W trakcie wiosennych porządków wypada powiedzieć, że ta zima dała nam wiele radości.
Po pierwsze.
Udało nam się pobiegać lub podreptać na nartach biegowych. Zarówno stowarzyszeniowo, jak i w ramach projektu Na Sportowo. Niektórzy pierwszy raz mieli to ustrojstwo na nogach, a niektórym już na tyle dobrze szło, że wzięli udział w Pierwszym nieoficjalnym Nocnym Rajdzie Biegowym, który zkończył się o 1 w nocy :) Zabrakło nam 4 km do 50 km. Ech... Może tej zimy...
Po drugie.
Tym Razem Izeriada miała okoliczności zimowe. Tradycyjna już coroczna impreza zakończyła się sukcesem. Schronisko nie naruszone, tylko kijek jakiś dziwny ... :)
Po trzecie.
Weszliśmy na Śnieżkę! W śniegu, w chmurach. Tylko po to, żeby cudownym zjazdem na jabłuszkach popłakać się ze śmiechu na trasie z czeskiego schroniska. To trzeba powtórzyć!!
Po czwarte.
Zima nie jest nudna :) Ze śmiechu i z wysiłku można się spocić nawet w trakcie przymrozku :) Zapraszamy na śnieg! Ale może tak później... bo teraz WIOSNA!!!