Wkręciliśmy się w Wiosnę. Na małej sobotniej przejażdżce były ślady po bobrach, latające chmury i zapach czosnku niedźwiedziego. Nie zmoczył nas deszcz i wręcz wzorcowo przejechaliśmy 59 km - plan był na 60 ... niespodzianka :) Polami, lasami, wioskami, mimo to mało błota nawieźliśmy. A na deser stół pingpongowy w środku lasu, pośród kwiatów, z widokiem na pole. Ciekawe, kto tam bywa?
Dział:
Aktualności