Razem Bezpiecznie

Zadzwoń do nas lub napisz: 503 804 073 lub Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

TRANSALPINA

Oceń artykuł
(0 głosów)
my my rb

TransAlpina. Jak dotąd nasz najdłuższy podjazd, największe przewyższenie, najwyższy punkt. W jeden dzień. Razem :) Start z 300 m n.p.m., wjazd na przełęcz 1720 m n.p.m. i nieoczekiwany zjazd na 1360 m n.p.m., żeby dokonać podjazdu na przełęcz 2140 m n.p.m. 100 km w 8 godzin. Z sakwami w zachodzącym słońcu nad Karpatami.

Zaczęło się od wielkiego bajzlu przy przygotowywaniu rowerów i obmyślaniu, co wziąć. Mieliśmy cichutką nadzieję na atak szczytowy w wersji Jurka Kukuczki, ale pakowaliśmy się na 2 dni jazdy w górę. Ruszyliśmy z Camp Aureliano. Ciap ciap, spokojnie, bo nie wiadomo, co będzie. Po drodze nam machali, robili zdjęcia, motocykliści kręcili filmy. Ekipa drogowa doganiana co 4 km przy smołowaniu dziur śmiała się jak do starych znajomych. I tak kręciliśmy. Najpierw wioskami, przy tamie, lasem, przy jeziorze, asfaltem, szutrem, dziurami. Aż do obiadu w ostatniej wiosce, do której zjechaliśmy niespodzianie. Po klopsikach stanęliśmy na drodze. Ostatnie niecałe 20 km. W górę.

Pytamy: gdzie? Nadprzewodnik: tam.

Gdzie??? No ta kulka, taaaaaam. O w mordę :)

Ostatni etap już w promieniach zachodzącego słońca, pedałowanie na dopalaczach (krówkach i iryskach). Zmęczenie, na bólu, ale... No tak. Ale poczucie jazdy na dachu świata, w niebie, w chmurach, w blasku. I ostateczne osiągnięcie celu. Małego skrawka drogi. Punktu zwrotu.

Przecież wiemy, że to tylko mała przełęcz. Co z tego. Wjechaliśmy. I nikt nam nie zabierze tego uczucia!!! Rzadzimy!! Dziwaki w odblaskach!!

Na górze zimno. Przebiórka, foty, przekąska i w dół już w mroku. Na dole małe domki z hobbitonu i luuuuz. Do rana, hehehe, bo przecież trzeba się wtargać z powrotem :)

Powrót już z rozmachem, z obiadem, wygłupami i zakupami. W "domu" uroczysta kolacja, szampan od Elka i ciężkie nogi :) Transalpina. Nasza :)

Galeria Transalpiny.

Część pierwsza. Rumunia 2014 - Maramuresz.

Cześć druga. Rumunia 2014 - Bukowina.

 

Jesteś tutaj: Home Czytelnia Relacje TRANSALPINA

Na naszej stronie wykorzystywane są pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody użytkowników przy korzystaniu z naszych serwisów. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartej w cookies kliknij w AKCEPTUJĘ. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej w naszej Polityce Prywatności ( zobacz ).

EU Cookie Directive Module Information