Razem Bezpiecznie

Zadzwoń do nas lub napisz: 503 804 073 lub Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.

Aktualności
In Relacje

Na start pociągiem dojechała Auri i Jarek P. Ale to nie koniec sympatycznej ferajny. Od strony Legnicy dojechała kolejna dwójka harpaganów, a mianowicie Krzysiek ze swoją córką Ulą. 
Ula to nowy narybek, a jej pierwsza wycieczka to megaprzetarcie na Przełęczy Karkonoskiej. Po tej wyrypie już na polu namiotowym myślałem, że zaliczy zgon i długo nie wsiądzie na rower. A tu niespodzianka, bo pojawiła się z Krzyśkiem na starcie. Około 10.00 wystartowaliśmy z Malczyc w stronę Lubiąża po drodze testując nowy szlak rowerowy poprowadzony po wale przeciwpowodziowym. Pierwszy przystanek to majestatyczny Lubiąż z odremontowaną fasadą frontową. Akurat trafiliśmy na piknik historyczny, więc było trochę hałasu, bo wojowie strzelali na wiwat (niestety nie na naszą cześć). Po szybkim drugim śniadaniu wbiliśmy się na ścieżkę rowerową poprowadzoną po dawnym śladzie kolejki Lubiąż - Wołów. Pogoda zrobiła się brylantowa, droga w idealnym asfalcie i po drodze pokusy w postaci dojrzałych jabłek, śliwek i innych dziwnych owoców. Wszystko to sprawiło, że poczuliśmy się jak na sielskich wakacjach. Dojechaliśmy do Wołowa i po przedarciu się przez hałaśliwe miasto postanowiliśmy zrobić kolejną przerwę, tym razem na kawę i słodycze, ponieważ później czekała na nas sekcja terenowa. Po ulewnych deszczach leśna droga prowadziła nas przez niezliczone kałuże i błoto, jednak wszystkie rumaki zdały ten jakże wymagający test. Przy leśnym stawiku kolejna przerwa i krótki odpoczynek. Chyba po raz pierwszy spotkałem się z uwagą, że chyba tych przerw jest odrobinę za dużo… Kolejnym przystankiem miała być pizzeria w Brzegu Dolnym, w końcu zbliżała się pora obiadowa. Śliczną ścieżką leśno-polną dojechaliśmy do miasta i po chwili poszukiwań trafiliśmy do knajpki. Złożyliśmy zamówienie na włoski specjał i relaksowaliśmy się przy bąbelkach. Po chwili zajadaliśmy się smaczną pizzą z dodatkiem wykwintnego sosu, jaki Jarek znalazł w swojej pojemnej sakwie. Po takim sytym posiłku ciężko było ruszyć w dalszą drogę. Jednak czas nieubłaganie płynął, a do Wrocławia droga jeszcze daleka. Przejechaliśmy przez most na Odrze i rozpędzeni wpadliśmy do Łąkoszyc. Od tego miejsca poprzez bardzo przyjemną leśną sekcją typu Single Track dobiliśmy do Zamku na Wodzie. Tam kolejna krótka przerwa i kierunek do Leśnicy. Koło zamku w Leśnicy trafiliśmy na plenerową wystawę wierszy. Na zakończenie wspólne zdjęcie przez leśnickim zamkiem i odwieźliśmy Ulę i Krzyśka na stację Wrocław - Leśnica. Upewniliśmy się, że udało im się dostać na pokład pociągu i powróciliśmy do centrum Leśnicy. Tam odtrąbiliśmy koniec wycieczki i prawie każdy udał się w stronę swojego domu. To była udana wakacyjna sobota. Na zakończenie podsumowanie Uli - "w porównaniu do Karkonoskiej to był light :)".

Zanurzyć się w zieloność, przejść drogą przez las, brodzić w błocie, kroczyć przez łąkę, wejść na wieżę i podpatrzeć istotę z ognia, a na drodze spotkać owce i ich pasterza, z baranem Diablo oraz psami Ugryź i Zagryź. Gdzie można tak odpłynąć sobie w nieśpiesznej wędrówce... RB odwiedziło Kaczawy :)

Przez Wąwóz Lipy na Dłużek. Akurat przed deszczem, który zapowiedziały salamandry.

Salamandra plamista – Wikipedia, wolna encyklopedia

Jesteś tutaj: Home Czytelnia Aktualności Artykuły filtrowane wg daty: niedziela, 12 grudzień 2021
Wszelkie prawa zastrzeżone 2011-2012-2013 Razem Bezpiecznie. Projekt JoomlArt.com. Zmiany i Wykonanie: Elas

Na naszej stronie wykorzystywane są pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody użytkowników przy korzystaniu z naszych serwisów. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartej w cookies kliknij w AKCEPTUJĘ. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej w naszej Polityce Prywatności ( zobacz ).

EU Cookie Directive Module Information