Tratwami po Biebrzy. Przygoda niepodobna do żadnych innych. Niepodobne do innych wrażenia... bo Biebrza jest piękna. W jej toniach znajdziecie las, łąki i pola. I nie chodzi o odbicie otaczających brzegów, ale życie, które przesuwa się pod pokładem, stopami. Siedząc na dachu tratwy widać coś wyjątkowego - przestrzeń. Łąki na kilometry i otwarte niebo, gdzieś zamajaczy las i zakrzyczą żurawie. W blasku słońca, w kołdrze chmur i zwiewnej mgle, przy świetle księżyca i w deszczu jest za każdym razem niesamowita. Biebrza do zakochania jest natychmiastowo.
A konkretnie... to były półtonowe drewniane tratwy z domkami. Domki z dachem, będącym tarasem i miejscem na np. namiot. Tratwa napędzana siłą mięśni - wielkie drągi i wiosła. Były kąpiele w rzece w słońcu i deszczu, grillowanie, opalanie na dachu, patrzenie w wodę, niebo, spacery po łąkach i lasach, krzyżowki po zmroku i książki przy kawie. Olbrzymie nietoperze, zachody słońca, spadające gwiazdy, ryby, ślimaki, lilie wodne, trzciny i bociany. Legenda o Pobojnej, a na koniec łyk zasłużonego biebrzańskiego... Wakacje!