65 km i lody, kawa mrożona, koktajl truskawkowo-bananowy, tiramisu, karpatka, drożdżówka, kawa, lody, obiad, napoje chłodzące. Jeszcze 20 km i toczyłyby się kulki.. Bardzo sympatyczna niedziela na słodko pośród falujących maków i pól pachnących rumiankiem :)
Słodziak, a większość Panów w grupie rowerowej, hm :)