Mimo że słońce nie wstało Razem z rowerzystami, ruszyliśmy szukać czapli, żurawi i innych ptaszorów w Dolinie Baryczy. Udało się ;) Były bociany, ptasie zawody na wodzie, czaple, żurawie, dziwne gęsi (to gęgawy) i inne popularniejsze, które wrzeszczały... (pelikana nie było) Wybaczcie brak zdjęć ptasich, ale byliśmy jeździć, a nie pilnie obserwować :) Pojeździliśmy szlakiem kolejki wąskotorowej, odwiedziliśmy prastare dęby, zamek w Żmigrodzie i potowarzyszyliśmy szlakom kajakowym.
Na koniec niesamowicie zaskoczyła nas pizzeria Sjesta i jej przemili pracownicy :) Jeśli będziecie mieć chwilę, np. czekając na PKP, to tuż obok jest fajny kącik.