Czas Spotkania
Sezon wrzuca na mniejsze obroty. Powoli kończymy wycieczki tego roku. Z tej okazji mamy więcej czasu na inne przyjemności. Nadchodzi Czas Spotkań. Po raz kolejny w grudniu zapraszamy Was na SSS, czyli Spotkanie Sympatyków Stowarzyszenia RB.
Tym Razem widzimy się we wrocławskiej Baszcie. Przyjdźcie. Pogadamy, pośmiejemy się i obejdzie się bez wylewania potów z wysiłku :) Będzie czeskie piwo, chwila wspomnień i małe niespodzianki.
Jeśli macie czas i jesteście ciekawi rowerowego świata, to znajdziecie nas również na widowni Wrocławskich Spotkań Podróżników Rowerowych.
Do zobaczenia :)
Chwila koloru
jeszcze trwa... Więc nie rezygnujcie z ruchu! Wsiadać na rowery, zakładać plecaki i w drogę. Zapraszamy Was na listopadowe RB. Zajrzyj w Kalendarz.
Popatrz, jak może zachwycić kolor.
Solniczka
Kolejna przygoda za nami. Tym Razem na słono i na rześko. Odwiedziliśmy Wieliczkę, zrobiliśmy grilla po zmroku i pozwiedzaliśmy urocze miasteczko w Beskidzie Wyspowym. Był zamek i skansen, tama i jezioro (co z tego, że mgła akurat akwen zakryła...). Może kiedyś się dołączycie?
Zdjęć nie zamieszczamy, bo urodziny też były :)
Inne przygody integracyjne:
Kolorowy Rower
Drzewa się pokolorowały, niebo wyniebieściło, a powietrze nabrało ostrości. Trochę cieplejsze kurtki, rękawiczki, miękka czapka i można jechać. Tydzień temu w sobotę pogoda dopisała i prosto z pól i lasów pozwiedzaliśmy okolice. Odwiedziliśmy Kargulów i Pawlaków ;)
Latarnik I
Nowy pomysł nam się urodził. Bo: rower jest (zaje...fajny), Wrocław jest (piękny), przewodnik jest (uroczy), no i wieczór jest (magiczny), więc:
rower+Wrocław+przewodnik+wieczór = Latarnik!
Poznaj jego pierwszą odsłonę... czyli jak zacząć karierę Latarnika, jak lśni Ostrów Tumski, czym jest Sernik, jaką rolę odegrał Słoń Peter... Trzeba było przyjechać i się dowiedzieć. Nie bądź ciapa, niedługo kolejna część, więc dołącz :)
p.s. A Auri miała urodziny ;) 100 lat 100 lat :)
Śnieżnik
Wyszliśmy. Siąpił deszcz. Ruszyliśmy. Siąpił deszcz. Przeszliśmy kawałek... i już po wszystkim. Pachniał mokry las, błoto ciapkało, chmury pływały nad nami, między nami, pod nami. Widok ze Śnieżnika się odsłonił, a potem wyszło słońce. Tylko grzyby nie wyszły :)
Refleksja
Jesteśmy w trakcie sezonu. Pokonaliśmy ponad 2 000 km podczas rajdów, nie licząc wyprawy tandemowej i rumuńskiej przygody. Zdobyliśmy Razem wiele szczytów, mniejszych i większych. A czeka nas jeszcze piękna jesień :)
W tym roku również wręczymy Nagrodę Prezesa dla rowerzystów i nagrodzimy wiernych trekingowców. Niespodzianka? Niespodzianka też będzie ;) Chcemy Wam podziękować, więc już teraz nabijajcie piesze i rowerowe kilometry. Spotkamy się na podsumowaniu sezonu, na kolejnym SSS.
Do dzieła!
Szlakiem Widawy
Trasa krótka dla jednych, wystarczająca dla drugich, ale jakże treściwa!
Zwiedziliśmy urocze zakątki naszej północy i Pracze Widawskie. Później obserwowaliśmy martwe lotnisko w Szymanowie... Czekając na jakiś ruch. Coś tam poleciało, ale raczej się rozczarowaliśmy :) Potem wspięliśmy się na Wysoki Kościół i zjechaliśmy prosto do lasu Malin.
Wołowina w Sakwach
Jesiennie się zaczęło, bo jazdą we mgle. Poratowała nas gorącą kawą i słodkimi naleśnikami Pani Jadzia z Grappy w Brzegu Dolnym, a potem już poszło... Lasy były pełne grzybów i zieloności już nasyconej. Rower w grzybach się kładło, a kanie to w plantacjach hodowały się same :)
Tylko jedna sobota, a minęliśmy:
- festyn pszczelarski w Godzięcicach, jest tam ścieżka dydaktyczna o pszczołach,
- ekomuzeum mleczarstwa,
- pierwszą w świecie cukrownia buraczana w Konarach,
- prawie dożynki w Orzeszkowie - fajni mieszkańcy tam są :)
- wiekowe kościoły,
- pałac pełen wspomnień i polskiej fantazji,
- domek na wodzie...
i w ogóle maksymalna liczba wrażeń zaliczona :)
A kto dotrwał do wieczora, to na grilla się załapał i czeskie piwo! Tadam!
Książ po Królewsku
Nawet wokół Książa można się zgubić... Książ po Królewsku, na wypasie :)