Śmigus
Słońce zaczyna mocnej przygrzewać. Na drzewach pokazują się pierwsze zielone listki. Powoli wyłania się nasycona śliczną zielenią trawa. Kwitną forsycje, żonkile oraz hiacynty. Ptasia orkiestra rozpoczyna cudowny koncert. Na kamieniu wygrzewa się spragniona słońca jaszczurka. Ludzie stają się jakby szczęśliwsi. Chętniej wychodzą ze swoich domów, aby pospacerować, pojeździć na rowerze, pooddychać świeżym powietrzem i podziwiać piękno przyrody. Wiosna, wiosna, ach to ty.
Czas na rower – szczerze poleca Wojtas (i reszta RB).
Słonecznych świątecznych
dni i pogody ducha, niech się stanie ciepło :)
Wiosną na rowerze
Wiosną na rowerze brzmi sielankowo. Jednak jak to mawiali "w marcu jak w garncu", a obecnie to jakiś podrasowany ten garnek... Walcząc z wiatrem, klucząc między granatem chmur, przemierzając pierwszą zieleń pól i łąk, szukaliśmy pocieszenia w lesie. Bo spokój, bo ptaszki, bo kwiatki. Taki bajer na otwarcie sezonu :)
Teoria Mikrowyprawy
W związku z badaniami empirycznymi Teorii Mikrowyprawy porzuciliśmy szare środowisko urbanistyczne i ruszyliśmy w kierunku najbliższego sacrum turisticum, Ślęży. Warunki doświadczenia:
- czas niezmierzony,
- trasa nieoczywista,
- środowisko śnieżne najczystszej próby.
Otrzymaliśmy wyniki potwierdzające założenia algorytmu oderwania od rzeczywistości codziennej reprezentowanej przez ww. teorię, tj. doznanie absolutu fizyczności w przyrodzie, czytaj: zadyszka i upocenie pod górę, poślizg w dół, śnieg na karku, krople wody na rzęsach, boska kanapka z gorącą herbatą, i ogólne carpe diem.
Zalecenia: cykliczne powtarzanie doświadczenia - zapraszamy w marcu :) Marcowanie.
Styczniowa wiosna
Styczeń zaskoczył wiosną, więc i my wskoczyliśmy na rowery i grupką "zimnolubnych" namiociarzy popędziliśmy zwiedzać okolice :) Polecamy - Niemcza.
Od nowa
Dla jednych Sylwester to preludium Nowego Roku, inni witają się z nim wraz z przesileniem zimowym. 2023 się zaczął. Dni coraz dłuższe. My, zgodnie ze zwyczajem, świętowaliśmy Nowy Rok w lesie, z nieodłącznymi rowerami. Sezon w toku :)
Kamienne
Tym Razem pieszo przez Góry Kamienne. Stożek, Garbatka, Malinówka, Lesiste dwie. Na Lesistej pomyśleliśmy o malinówce... A tu tylko herbata. Ale po drodze jabłka słodziutkie, grzyby dorodne, paralotnie, anioły i historia cicha w Sokołowsku. Niby górki nieduże, ale przewyższenie pokonane większe niż w drodze na Śnieżkę. Taka oto magia w Kamiennych zaklęta.
3górki
Wystarczy uciec z miasta. Wjechać na 1, 2, 3 górkę i mieć w zasięgu oczu naszą królewnę Ślężę. Po drodze pozbierać kasztany, jabłka i gruszki. Usiąść na trawie, popatrzeć na pierwsze jesienne słońce i mozaikę u stóp... Ot, sobota na rowerze.